www.twilightgrarpg.fora.pl

Emmett

/? Będę tkai miiły xD//

Powolnym krokiem zmierzałem na stołówkę. Parę metrów przed nią, zmarszczyłem nos. Nie wyczuwałem rodzeństwa..Oprócz Alice oczywiście. Za to kilka innych..wampirzych jakby zapachów. Hm.. Wszedłem do sotłówki, rzecz jasna robią furore o! Ale nie ważne. Podszedłem do ich stolika, z rękami w kieszeniach. Uśmiechnąłem się tylko na powitanie łobuzersko

Isabella Reedwand

- Jak widać nie. - odpowiedziałam szybko.
Spojrzałam na drzwi i w nich pojawił się brat Alice. Emmet.
- Witaj. - powiedziałam z uśmiechem. Miałam powiedzieć imię.. Ale przez 'nową' się powstrzymałam. Spojrzałam na Blair. Cały czas miałam zaciśnięte pięści.
Rozluźnij się!

Blair Franco

No proszę, proszę, co to za przystojniak
- Cześć, jestem Blair. Domyślam się, że jesteś bratem Alice.
Bardzo nie podoba mi się zachowanie tej brunetki, muszę coś z tym koniecznie zrobić. Czemu one się tak szybko domyśliły, co planuję na potem.

Alice

- Hej Emmett - posłałam bratu uśmiech. Spojrzałam na nową wampirzycę. Nie podobała mi się, jednak uśmiechnęłam się w jej stronę
- Tak to jest mój kochaniutki braciszek - powiedziałam i spojrzałam na Emmetta.

Emmett

-No hej.
Uśmiechnąłem się do Isabelli, następnie i do Blair. Otowrzyłem gębe, tak chciałem się przedstawić. Jak widać Alice mnie uprzedziła.
-No właśnie..Emmett.
Poczochrałem trochę, samą grzywkę siostry posyłając blondynce łobuzerski uśmieszek

Isabella Reedwand

Zamknęłam oczy. Źle się poczułam, słabo mi się zrobiło. Wzięłam kilka oddechów. Spojrzałam na Alice.
Ta nowa... Nie... Ona coś knuje. Nie próbuj jej usprawiedliwić! Alice też to widziała... Nie chciałam się niczym na razie odzywać.

Alice

- Emmett! - pisnęłam rozbawiona - Znowu coś ci się w mojej fryzurze nie podoba? - spytałam z uśmiechem. Zerknęłam kątem oka na Isabellę, a następnie na Blair. Widząc uśmieszki Emmetta do Blair tylko wywróciłam oczami. A ten znowu swoje...

Blair Franco

No to mi się podoba. Szkoda tylko, że Emmett jest jedyną osobą przy tym stoliku, która traktuje mnie normalnie.
- A gdzie reszta waszego rodzeństwa ? Jak się domyślam, to jeszcze nie wszyscy. -mówiąc to kątem oka spojrzałam na Emmetta i odwzajemniłam jego uśmiech.

Emmett

Spojrzałem na pół wampirzyce jakby lekko zdziwoony
-A Ty co taka milcząca? Boisz się mnie?
Puściłem do niej oczko. Wywróciłem oczętami słysząc Alice
-Pewnie. Jak zwykle tra-ge-dia!
Podkreśliłem dokładnie każdą sylabę, po chwili patrząc na Blair
-A cholera ich wie. I tak. Jest nas od metra i trochę jak to mówią.. Skupisko rozmaitych osobowości..banda dzikusów i dom wariatów. I ja biedny muszę znosić to na codzień.
Westchnęłm ciężko przysuwając sobie krzesło..Usiadłem tak...e..No.przodem do oparcia..no..wiadomo..na odwrót niz wypada xD

Blair Franco

Rozbawiła mnie odpowiedz Emmetta.
- Och domyślam się jaki jesteś biedny. Przynajmniej macie jakieś towarzystwo na codzień, nie to co ja. - mówiąc to posmutniałam.
Mam już dość ciągłej samotności, zbyt dużo czasu spędziłam, bez żadnego towarzysza, czas to w końcu zmienić.

Rosalie

/skądś

Weszłam powoli do stołówki. Nie znosiłam szkoły. Zauważyłam Alice i Emmetta z jakimiś dziewczynami. Nie powiem denerwowało mnie to. Podeszłam do nich.
- cześć - przywitałam się w miarę grzecznie.

Isabella Reedwand

Otworzyłam oczy.
- Nie boję się Ciebie Emmett. - odpowiedziałam z uśmiechem. Puściłam mu oczko. Spojrzałam na Blair. Spuściłam jednak po chwili wzrok na stół. Coś mi nie pasowało. Skupiłam się, żeby nawiedziła mnie wizja jednak nic. Pustka, czerń. Spojrzałam na nowo przybyłą.
- Witaj Rosalie. - odpowiedziałam z ładnym uśmiechem.

Emmett

Nachyliłem się do Blair, kątem oka patrząc na Alice i Rose.
-Wiesz co..uwierz mi..samotność jest lepsza od takiej bandy..
Zachichotałem odsuwając się. I znów wzrok na Isabelle przeniosłem
-Szkoda..
Słodka i smutna minka o! No i rzecz jasna, buziak w powietrzu na przywitanie Rosie

Alice

- Cześć Rose! - przywitałam się z siostrą i rzuciłam Emmettowi groźne spojrzenie.
- Oj tak, Emmett jest bardzo biedny... - powiedziałam sarkastycznie, patrząc na brata z udawaną troską - Prawda braciszku? Już nie możesz wytrzymać ze swoją dziwaczną siostrą, nie? - uśmiechnęłam się.

Blair Franco

- Witam, jestem Blair - przywitałam się z blondynką, która podeszła do stolika. Już na pierwszy rzut oka wydała mi się niezbyt miła. Widzę, że ma dziewczyna charakterek, lubię takie osoby. Myślę, że mogłabym się z nią dogadać.
- Emmett samotność jest dobra, ale wierz mi po ponad 200 latach samotnych podróży chcesz czasem mieć z kim pogadać.