www.twilightgrarpg.fora.pl

Aro Volturi

jaka szybka O.o
--------------------
- Jaka niegrzeczna - podsumowałem, gdy pozbyła się mojego wdzianka. No cóż, nie mogłem być gorszy. Nawet nie zdążyłaby powiedzieć "Aro" gdy zdała sobie sprawę z tego, że nie ma na sobie niczego Razz

- No i co teraz powiesz?

Sulpicia

wiadomo xD
---------------
Uśmiechnęłam się do niego słodko. Zastanowiłam się chwilkę.
- Niic - powiedziałam żartem i znów zaczęłam go całować. Ręką jeździłam po jego plecach drapiąc je lekko. Dziś był mój i o! xD

Aro Volturi

- Nic? Niech będzie - zaśmiałem się, całując ją tu i tam. Jak już pozwolili sobie na moment szaleństwa, to i trzeba było z tego korzystać na całego.
W końcu: I've got a power! Razz

--------
mogłabym się rozpisywać, ale niepełnoletni mogą to czytać Razz

Sulpicia

A więc uznajmy ze cezurka xD
-----------------------------------
więc :

Po :

Uśmiechnęłam się do niego cały czas wtulając się w niego. Pocałowałam go zachłannie. Mi nigdy dość xD Głaskałam go delikatnie po głowie i plecach. Drapałam go leciutko pazurkami przy tym.

Aro Volturi

- Co ty kobieto ze mną nie wyprawiasz, co? - bawiłem się jej dłonią.
- Chyba dopięłaś swego - skwitowałem, Kładąc sobie drugą rękę pod głowę.

Sulpicia

- Ja? nic. - Uśmiechnęłam się słodko nadal wtulona w niego. Jeździłam teraz tak dla odmiany i wygody po jego torsie. Pocałowałam go w nosek.
- Aruuuuuuuś.....? - specjalnie przeciągnęłam literki uśmiechając się słodko - Koooochaaaam Ciiię - dokończyłam znów przeciągając.

Aro Volturi

- Ja ciebie też, ale... kiedy słyszę już taki ton w twoim głosie, jestem pewien, że przyszedł czas, by się stąd ruszyć. Muszę przejrzeć kilka zapisków w bibliotece - pocałowałem ją i wstałem. Szybko założyłem na siebie swój zwykły, elegancki strój (czyt.garnitur).
- Ale pamiętaj, że wieczorna wycieczka nadal jest aktualna - uśmiechnąłem się.

Sulpicia

Spojrzałam na niego smutno. Gdy ubrał się usiadłam i przyciągnęłam go do siebie.
- Nie Idź.... - poprosiłam z szczenięcymi oczkami. Objęłam go rączkami w szyi i nóżkami w pasie. Pocałowałam go długo, namiętnie i zachłannie xD Cały czas jeżdżąc pazurkami po jego plecach.

Aro Volturi

- Kochanie, rozumiem, że nie chcesz mi pozwolić stąd wyjść tak wcześnie, mam rację? - zapytałem, choć bardzo dobrze znałem odpowiedź.

Sulpicia

Uśmiechnęłam się wesoło.
- Taak - odpowiedziałam spokojnie i znów, zaczęłam go całować. W końcu przecież był mój...xD

Aro Volturi

- Ale wiesz, że nie mogę tu zostać zbyt długo, prawda? - zapytałem, gładząc jej dłoń delikatnie.
- Mam jeszcze dużo do zrobienia no i... czeka nas posiłek. Mają tu zawitać turyści i chciałbym ich mile powitać w naszych skromnych progach.

Sulpicia

Uśmiechnęłam się smutno.
- Niestety tak - powiedziałam smutno i wtuliłam się w niego. Głaskałam go delikatnie po plecach. Zaczęłam delikatnie całować go po szyi.

Aro Volturi

- Rozumiem twoją tęsknotę, jednak nie zawsze mogę ją zaspokoić - rzekłem do niej cicho i smutno, mimo wszystko zdobyłem się na uśmiech.
- Wiesz, że wszystko lubię mieć na oku i trzymać rękę na pulsie.

Sulpicia

- Wiem - powiedziałam krótko i przytuliłam się do niego mocniej. Ach, czemu Kajusz i Marek nie są inni? Cóż, tak chyba już musiało być. Nadal go nie puszczałam choć wiedziałam ze zaraz będzie musiał iść.

Aro Volturi

- Jeśli chcesz możesz mi towarzyszyć. Nikomu przecież twoja obecność nie będzie wadziła - wzruszyłem lekko ramionami. - A na ucztę i tak jesteś zaproszona, jak wszyscy. Nie smuć się proszę - skupiając się na jej myślach odkryłem, że było jej trochę przykro, że jak zwykle musiałem zajac się pracą.