www.twilightgrarpg.fora.pl

Agnes Lockers

/Plaża/

- To tutaj. - powiedziałam śmiejąc się. Podeszłam do drzewa i ułożyłam swoje rzeczy na gałęzi, tak żeby nie spadły ani nic. Zdjęłam buty i zostawiłam je koło drzewa. Podeszłam do klifów.
- Chcesz skakać z tych niżej czy z tych wysokich czyli tych na których jesteśmy? - spytałam z uśmiechem. - I czy Ty w ogóle kiedyś skakałaś?

Jessica

Dobrze, że ubrałam strój... Poszłam w ślady Agnes i odwiesiłam swoje rzeczy na drzewie. Podeszłam dość niepewnie do krawędzi. Cholernie się bałam, a na dodatek było mi zimno.
- Zdecydowanie z tych wysokich... - powiedziałam - I nigdy nie skakałam. Ale kiedyś musi być ten pierwszy raz, co nie? - uśmiechnęłam się.

Agnes Lockers

- Zrobię to pierwsza. Ale nie możesz się bać i od razu musisz płynąć do brzegu i przybiec tu do mnie. Pamiętaj. - powiedziałam i podeszłam zwinnie do krawędzi. Zamknęłam oczy i udałam, że idę. Runęłam w dół do wody. Wypłynęłam na brzeg i widziałam Jess stojącą nad krawędzią.
- Skacz. - krzyknęłam do niej.

Jessica

Wzięłam głęboki wdech. Dobra, teraz albo nigdy! Nogi trzęsły mi się jak nie powiem już co... Zamknęłam oczy. Cofnęłam się i wzięłam rozbieg i skoczyłam. Coś niesamowitego! Krzyczałam, jednak nie ze strachu, a tak dla zabawy. Wpadłam do lodowatej wody. Wynurzyłam się, fala mnie zakryła, jednak jakoś płynęłam i dopłynęłam. Uśmiechnęłam się do Agnes
- Ale odlot! - pisnęłam, a szczęka trzęsła mi się.

Agnes Lockers

Wybuchnęłam śmiechem.
- No no. Piękny pierwszy lot. - zaśmiałam się. - Jeszcze raz czy chcesz iść do mnie się osuszyć? Nie wzięłam ręczników.

Jessica

Teraz szczęka latała mi jak oszalała, nie wspominając o ciele
- Brr... Chyba osuszyć - powiedziałam, trzesąc się jak galaretka. Że też jej nie jest zimno?!

Agnes Lockers

- To chodź po ubrania i idziemy do mnie. Nie puszczę Cię do domu bo masz za daleko. - powiedziałam i pobiegłam po ubrania, wzięłam je i zauważyłam idącą Jessicę. Była chyba zmęczona. Tak mi się wydaje. Podbiegłam do niej.
- Chodź za mną.
Poprowadziłam ją do mojego domu.

/La Push/Domy w La Push/Dom Agnes Jane Lockers/

Jessica

Posłusznie poszłam za Agnes. Było mi bardzo, ale to bardzo zimno. Dodatkowo czułam się strasznie zmęczona.

/Dom Agnes Jane Lockers/

Nicole

/plaża/

Wbiegłam na klif i usiadłam na jego brzegu.
Spojrzałam w dół. Jak ja dawno nie skakałam i nie robiłam salt. Ale nadszedł czas to naprawić.
W końcu jak coś to Seth mi pomoże.

Seth

/Plaża/
Przybiegłem za nią.
- No to skaczemy? - zapytałem i nie zatrzymując się skoczyłem z klifu.

Nicole

Wstałam z miejsca gdzie siedziałam. Zdjęłam bluzkę. W końcu później się przyda.
Skoczyłam z klifu robiąc przy okazji dwa salta i chlup do wody.
Wynurzyłam się z niej i uśmiechnęłam do Setha.
- To jest fajna zabawa

Seth

- Po prostu super - powiedziałem uśmiechając się szeroko.
Było by idealnie gdybym najpierw ściągnął rzeczy które mam na sobie. Będę wracał w mokrych.

Nicole

Spojrzałam na Setha i cicho westchnęłam . Po chwili oblałam się rumieńcem.
Był taki śliczny.
- Przepraszam - powiedziałam cicho - ah dawno nie skakałam z klifów i wielu rzeczy nie pamiętam. Tam gdzie mieszkałam, nie zawsze miałam czas na rozrywkę.

Seth

- No ale przyjeżdżałaś tutaj i nadrabiałaś wszytki stracony czas - podpłynąłem do niej - Rozrywka i zabawa przez cały czas. Od świtu do zmierzchu.
Zagapiłem się na chwilę na nią i po chwili popatrzyłem na drzewa.
- Fajnie tam było? W twoim domu?