www.twilightgrarpg.fora.pl

/No więc udajmy że z samochodu Smile

Wywróciłam oczętami widząc jego zachowanie jednym słowem - jak zawsze.
- Nie. Za ile zaczyna się seans ? - spytałam spokojnie.

Rozczesałam starannie włosy. Ogarnęłam wzrokiem mój strój. Krótka sukienka i szpilki - może być . Wstałam i schowałam wyciszony telefon do kieszeni. Gdy przyszedł Emmett uważnie zlustrowałam go wzroki ...

Zastanowiłam się chwilę. Na romans nie miałam dziś ochoty.
- Co powiesz na Thriller? - spytałam spokojnie. Wzięłam w łapki szczotkę i zaczesałam starannie rozczesywać włosy.

Uśmiechnęłam się słysząc w miarę ciekawe zapowiedzi.
- Okey, kiedy? - spytałam tylko

Usiadłam na łóżku i grzecznie czekałam.
- Jakie filmy? - spytałam spokojnie. Znając życie pewnie takie na których będę się nudzić lecz cóż... Słysząc ostatnie słowo które padło z jego ust zastanowił ...

- Tak? A w jaki sposób? - spytałam unosząc jedną brew i patrząc na niego przenikliwie. Jakoś w pierwszej chwili niezbyt podobał mi się ten pomysł. Wolałam usłyszeć sprostowanie.

Znów posłałam mu firmowe, wredne spojrzenie jednak po chwili znów się do niego przytuliłam. Przejechałam łapkami po jego umięśnionym torsie.
- I możliwe że nadal skoro tak ciekaw jesteś - powiedziała ...

-Mniejsza o to - powiedziałam spokojnie i znów pocałowałam. Wolałam unikać odpowiedzi na takie pytania, były dla mnie nie wygodne, ot co.

- Wieem - powiedziałam wesoło i wtuliłam głowę w jego szeroki bark.
- A czemuż pytasz? - odpowiedziałam w miarę spokojnie pytaniem na pytanie.

Przytuliłam się do niego mocno. Obejmując go i nóżkami i rączkami.
- Oj tam - powiedziałam wesoło. Pocałowałam go w czółko i w usta.

Wywróciłam oczętami.
- Oj...Emmuuuś...Przecież żartuję - powiedziałam wesoło i podeszłam do niego Usiadłam mu na kolankach i posłałam piękny uśmiech.
- Już nie mogę powiedzieć nic głupiego? - spyt ...

Pokazałam mu w odpowiedzi język. Przeniosłam wzrok na sufit. Leżałam tak dłuższą chwilę.
- Wiesz co? Ten sufit jest chyba bardziej sexy niż ty... - powiedziałam żartem, specjalnie, by trochę się z ni ...

Posłałam bardzo wredne spojrzenie.
- Może i blondynka ale nie zaprzeczysz że mądra JESTEM - powiedziałam niby spokojnie wyraźnie podkreślając ostatnie słowo. Wzięłam od niego łapki i odsunęłam trochę ...

Zamyśliłam się. No i tu miałam problem.
- No wiesz... Kocham Cię dlatego że jesteś czasem inteligentny, śmieszny, wesoły...Przystojny... I takie tam. A, i dla tego że czuję się przy Tobie bezpieczna ...

Uśmiechnęłam się wesoło.
- Nie, nie tylko dlatego - powiedziałam spokojnie nadal głaszcząc go po karku. Pocałowałam go delikatnie w policzek, po czym w kącik ust.